Przypadkiem stałem się dostawcą usług VPS/VPN w Chinach... no tak jakoś wyszło 😅
Jak do tego doszło?
Już opowiadam 🧵 ↓
Jestem właścicielem firmy hostingowej "Mikrus", gdzie pasjonaci mogą kupić serwery VPS pod swoje projekty.
Mam także drugą markę nazwaną "FROG", gdzie serwer "do zabawy" można zgarnąć za opłatę aktywacyjną w wysokości 5zł.
Opłata służy to tylko do identyfikacji użytkownika.
FROG działał sobie przez kilka lat i zbierał użytkowników. Przeważnie z 5-10 nowych userów dziennie.
W kwietniu ktoś zapytał mnie, czy mógłbym aktywować płatność przez PayPal, bo mieszka w Norwegii, a nie chce robić przelewu międzynarodowego. Aktywowałem.
Nie za często zaglądam do systemu płatności, więc nie zauważyłem pewnej anomalii. Licznik nowych FROG-ów poskoczył z 5-10 sztuk dziennie do 100-200 🤔
Dziwnie duży przyrost użytkowników. Głównie dlatego, że PayPal przypadkiem otworzył FROG-a na nowe kraje.
Wszyscy nowi użytkownicy jako sposób płatności wybierali PayPal, ich nazwiska były jakieś takie "generyczne" Kowalski, Nowak, Wójcik, Wiśniewska. Wszyscy też mieszkali w małych wsiach w Polsce 🤔
Z jakiegoś dziwnego powodu spora część nowych userów miała maila... na pewnym chińskim portalu 😐
Coś mi tu nie pasowało. Zalogowałem się do systemy PayPal na konto sprzedawcy i pobrałem listę danych osobowych moich klientów.
Imiona były trochę nietypowe... Chen, Zhang, Ma, Tang, Zhau, Womo, Liu. I tak kilkaset razy 😃
Lokalizacja wszystkich kupujących? Chiny.
To, co widzę w swoim systemie sprzedażowym, to są dane, które podaje klient (może wpisać, co zechce). To, co widzę u pośrednika płatności to zweryfikowane dane konta.
W ten sposób Jan Kowalski stał się Zhang Chienthangiem 🤷♂️
Sytuacja jest o tyle dziwna, że moje serwery mają wycięte Chiny na firewallu, a konta zakładali prawie sami Chińczycy.
Napisałem do jednego z moich "nowych użytkowników" z pytaniem, o co chodzi. Teraz już wiem.
Wszyscy znani dostawcy rozwiązań VPS i VPN są wycięci w Chinach przez "Wielki Chiński Firewall". Nie da się więc łatwo korzystać z popularnych usług. Serwery Mikrusa za to wycinają prawie całą Azję.
Aleee... pojawiła się pewna anomalia.
Jest sobie jeden serwer (FROG02), który jakimś cudem nie jest blokowany przez chiński firewall, a Chińczycy odkryli, że da się do niego dobić przez jednego z dostawców netu w prowincji Guangdong.
Informacja ta dość szybko rozeszła się po jakimś "chińskim wykopie" 🤦♂️
100% nowych serwerów zawierało tylko jeden rodzaj oprogramowania:
Serwer HTTP PROXY do tunelowania ruchu.
FROG został zareklamowany jako sposób na obejście cenzury i dostęp do "wolnego internetu", a do tego dostępny był w jedynej uczciwej cenie, czyli za darmo.
Infrastruktura Mikrusa nie służy jednak do zapewniania dostępu do TikToka, YT i Facebooka Azjatom, więc musiałem uszczelnić konfigurację.
Moja skrzynka mailowa w 50% składa się teraz z maili w języku chińskim. Od 3 dni realizuję zwroty. Warto wziąć pod uwagę konsekwencje wprowadzenia PayPala 😃