Znajomi, widząc nad iloma projektami pracuję, często pytają mnie:
"Skąd Ty masz na to czas?"
No więc: nie mam czasu 🤷♂️
Oto jak to działa 🧵 ↓
Z czasem jest trochę jak z oszczędzaniem pieniędzy.
Gdy zarabiałem 2300zł/msc → odkładałem 50zł
Gdy zarabiałem 7k/msc → odkładałem 800zł
Teraz zarabiam trochę więcej → też odkładam więcej 🤷♂️
To nawyk. Nie musisz być milionerem, aby go u siebie wdrożyć.
Z czasem jest podobnie. Nie umiejąc wygospodarować 1h/tyd na etacie, nie ma szans na wygospodarowanie tej 1-2h prowadząc biznes, czy mając rodzinę.
Tak dla jasności: mam żonę i trójkę dzieci
Wspominam o tym, bo często słyszę "gdybyś miał dzieci, to byś zrozumiał!".
Rozumiem :)
Pracując na etacie, miałem skrajnie mało czasu, ale wpisywałem w kalendarz 2 godziny tygodniowo (1h + 2x 30 minut) na tworzenie własnych projektów. Rezerwowałem czas.
1h = programowanie lub nagrywanie filmów
2x 30 minut = pisanie tekstów
To był NAWYK tworzenia.
Dlaczego moje filmy na YT były tak krótkie?
No, a jakie miały być, gdy miałem je nagrać, zmontować, opisać i uploadować w godzinę? 😃
Nauczyło mnie to jednak:
- systematyczności
- zwięzłego wypowiadania się
- szybkiego montażu
- jak wyzbyć się perfekcjonizmu (kluczowe!)
W chwili, gdy piszę te słowa, mam za sobą już 60+ dni codziennego pisania w social mediach. Niegdyś codziennie nagrywałem mini-vloga na Snapchata przez ponad pół roku (ktoś pamięta? 😏). Później codziennie przez 3 miesiące publikowałem na InstaStory, a od 9+ lat mam newsletter.
Kiedyś stwierdziłem, że będę publikować wpisy raz na dwa tygodnie.
No nie wyszło! Nie miałem czasu. Ej! Poważnie! 😃
Gdzie leżał problem? Wyszedłem z głupiego założenia:
"2 tygodnie to MNÓSTWO czasu. Na pewno znajdę 1h na tworzenie treści".
Nie zaplanowałem = nie znalazłem.
Nie mam czasu na poboczne projekty.
Ja ten czas tworzę poprzez jego rezerwację.
Nie oszukujmy się — nikt z nas nie pracuje 20h+/dobę (jeśli akurat jesteś więziony w chińskiej fabryce i szyjesz koszulki na Temu, to daj znać — wyślemy pomoc).
Jest z czego "odłożyć godzinę".
Gdy urodził się mój pierwszy syn. Doszedłem do strasznej ówcześnie konkluzji: nie mam wolnej godziny dziennie. To koniec tworzenia, a miałem przecież startować z newsletterem 😢
Szybko zapytałem sam siebie: "A masz 4x po 15 minut?"
Miałem i je zarezerwowałem.
Czas wygląda pięknie na screenshotach z kalendarzy produktywnych influencerów. 5 bloczków dziennie, wszystko poukładane i działa! 😍
Realne życie nie jest jednak liniowe. Dziesiątki zadań, często przeplatanych obowiązkami. Sekretem jest odkrycie, że między bloczkami są luki.
Tak, da się nagrać jeden film (u mnie: screencast) na raty siadając 4x do komputera, podobnie jak można tworzyć jedno wydanie newslettera przez 7 dni (been there, done that 😬).
Czekanie aż "znajdzie się czas na projekty", to... strata czasu.
Taki moment nie nadejdzie.