Typefully

Nie automatyzuj wszystkiego — nie warto

Avatar

Share

 • 

8 days ago

 • 

View on X

Automatyzacja i delegacja — tak się zwykle zwiększa produktywność. To jednak ma swoje granice, których nie warto dla swojego dobra przekraczać. Gdzie i dlaczego są te granice? 🧵 ↓
Im więcej nudnych rzeczy zautomatyzujesz, tym mocniej możesz skupić się na tym, co ważne, kreatywne i naprawdę wymagające. To jest prawda, aleeee... jest jedno "ale". Ile wytrzyma Twoja psychika? 🤔
Praca w super skupieniu przez 1-2h dziennie jest możliwa. Praca skrajnie kreatywna przez pół dnia to też coś, co bardziej doświadczeni eksperci umieją osiągnąć. Nie jesteśmy jednak jako ludzie stworzeni do pracy na najwyższych możliwych obrotach po 8-10h dziennie.
Pozbycie się wszystkich "zapychaczy" doprowadzi oczywiście do zwiększenia wydajności, produktywności i ostatecznie do polepszenia wyników, ale jakim kosztem? Wypalenie zawodowe, depresja, czy zwykła niechęć do wykonywanej pracy — to 'waluta', którą zapłacimy za te osiągi.
Sam montuję wszystkie swoje filmy w kursach online, jak i filmy na YouTube i do social mediów. "Straszne marnotrawstwo czasu! Jakbyś to zlecił, to mógłbyś nagrywać więcej" — powiedział jeden z moich kolegów. Miał rację, ale on nie wie o jednej, bardzo ważnej rzeczy...
Po 4-5 godzinach nagrań ledwie stoję na nogach i czuję się naprawdę wykończony. Po prostu padam. Gdybym jednak oddelegował montaż, to mógłbym nagrywać po 8-10h dziennie! Panowie z SOR lubią to 🙂👍
Istnieje kilka rodzajów zadań, przy których odpoczywam. Jednym z nich jest montaż wideo. Siadam i niemal bezmyślnie składam kolejne sceny w kursie. Coś poprawiam, dodaję animacje, odrobinę napisów, zbliżeń... czas leci, a moja psychika się regeneruje. Czuję się znacznie lepiej.
"Mamoooo... bo Mrugalski powiedział, że youtuberzy nie powinni zlecać montażu swoich filmów!" Nie o to chodzi 🤦‍♂️ Podczas dnia pracy warto zaplanować sobie pracę na wolniejszych obrotach. Zadania, przy których odpoczniesz — czymkolwiek one dla Ciebie są. U mnie to są np. filmy.
Innym zajęciem, które mnie relaksuje, jest... pisanie tekstów. Jeden z nich właśnie czytasz. Automat pewnie wrzuci go do sociali wcześnie rano, a ja siedzę nad nim tuż przed zakończeniem pracy, aby wyciszyć się po ciężkim dniu.
"Twoje teksty pisze ChatGPT!!!!!!" — to częsty zarzut. Pewnie mógłby! Ale dlaczego miałby mu pozwolić to robić? Aby zabrał mi przyjemność, relaks i możliwość wyciszenia się? Trochę bez sensu. Nie deleguj/automatyzuj "wszystkiego". Optymalizacja w nieskończoność Cię wykończy.
Avatar

Jakub Mrugalski 🔥

@uwteam

🤖 Piszę o technologii, AI, automatyzacji, cybersecurity i biznesie. 🛠 Dzielę się użytecznymi narzędziami i case-study 🤔 #DigitalEUAmbassador 🛑 Nie czytam DM