Gdybym był przybyszem z innej planety i przeczytałbym, co ludzie piszą w necie o samochodach marki Tesla, to uznałbym, że to jakieś szalone narzędzia posiadające tylko dwie funkcje: podpalanie kierowców oraz rozładowywanie baterii.
Trochę podobnie jest z tematem AI 🧵 ↓
Jak coś nie działa, to jest fajnie i zdobywa lajki, a jak jeszcze by ktoś przez to zginął, to wtedy będzie viral.
Wiadomość w stylu "miliony ludzi dojeżdża do pracy Teslami i wraca szczęśliwie do domu" to nuda. Przynajmniej by ktoś w drzewo walnął, to by się coś działo.
Ze sztuczną inteligencją jest bardzo podobnie.
Większość moich znajomych używa AI w pracy - jako element backendu, fragment logiki biznesowej, wspomaganie przy pracach programistycznych (Cursor, Claude Code), czy nawet jako asystent przy researchu informacji.
To po prostu działa i jest nudne jak flaki z olejem.
Spowszedniało to zupełnie dla tych, którzy wykorzystują to w codziennej pracy. To nie jest coś, czym warto się chwalić. To tak jakby kierowca Tesli powiedział "łoooo! dojechałem Teslą do pracy i nie spłonąłem! czadowo!" ;)
Jeśli jednak zdarzy się gdzieś na świecie jakikolwiek fackup, powstanie o tym kilkadziesiąt wpisów z analizami na LinkedIn, liczne artykuły, a telewizja wezwie ekspertów, zadając im pytanie "jak do tego doszło?!".
Eksperci popadną w 'tozależyzm' i jakoś to się będzie kręcić.
Problem polega na tym, że taka narracja wypacza rzeczywistość i szkodzi wszystkim.
Ludzie, którzy mogliby realnie skorzystać z AI w swojej pracy, boją się tego spróbować, bo "przecież to niebezpieczne i niepewne". Buduje się też narrację, że "AI zazwyczaj NIE działa".
To tak jakby powiedzieć, że Tesla domyślnie podpala kierowców, a 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP zdobyła, bo padła jej bateria, zanim dojechała do ściany — no trochę nie tak wygląda rzeczywistość 😃
Generatywna sztuczna inteligencje jest rozwiązaniem niedeterministycznym i halucynującym z natury, ale to nie jest "fackup maker".
Wiadomo, że część firm wdraża ją "bo trzeba i konkurencja już to ma", ale te bardziej sprytne korporacje wdrażają to rozwiązanie, bo ono działa 🤷♂️
Jeśli chcesz kupić samochód Tesli, to pogadaj z... użytkownikiem takiego samochodu. Nie będzie hurra-optymistą, ale opowie Ci, co jest OK, a co jest w nim totalnym shitem.
Podobnie z AI → słuchaj ludzi, którzy to wdrażają, a nie do tych, którzy "mają zdanie na ten temat".
AI na obecnym poziomie to nie techno-apokalipsa ani zbawienie ludzkości. To po prostu narzędzie (jedno z wielu), które albo wykorzystasz, albo nie.
A Tesla? Może dojeżdżać do pracy. Codziennie. Bez fajerwerków.
Przed krytyką dowolnej technologii → przetestuj.